6,7,8 kwietnia 2018 r. te dni na długo zostaną w naszej pamięci. Właśnie wtedy pełne energii i głodne nowych wrażeń wybrałyśmy się do Warszawy.
Na miejsce dojechałyśmy pociągiem z różnych miejsc Polski, my z Olsztyna, Nasza drużynowa z Białegostoku, Maja czekała na nas na miejscu. Był to czas niezapomnianych wrażeń. Do stolicy dojechałyśmy późnym wieczorem, na peronie już czekała na nas Basia z własnoręcznie wykonanym transparentem. Metrem dojechałyśmy na miejsce noclegu, gdzie znowu niespodzianka – pyszna kolacja przygotowana przez Maję.
W sobotę z samego rana kolejna porcja przygód. Mapa do ręki, kilka wskazówek i musiałyśmy dojechać na Powązki. Uf…..udało się….. I tu niespodzianka przed wejściem czekał na nas ks. Marian Midura, który razem z nami spacerował alejkami wojskowego cmentarza. Odwiedziliśmy groby żołnierzy, którzy zginęli w obronie naszej Ojczyzny, a także bohaterów książki „Kamienie na szaniec” Zośki, Rudego.
Sobotnie popołudnie spędziłyśmy w Centrum Nauki Kopernik, a wieczorem jeździłyśmy rowerami po warszawskiej Starówce.
W niedzielę rano pojechałyśmy do Caritasu, na zaproszenie ks. Mariana Midury. Ksiądz oprowadził nas po Caritasie, zabrał nas na przepyszne śniadanie, a potem, specjalnie dla nas odprawił mszę świętą.
Kolejnym punktem naszym napiętym programie było samodzielne robienie lizaków i cukierków. Tutaj bardzo dziękujemy Foris, że znalazła dla nas czas. Po słodkościach trochę historii…. Wybrałyśmy się do Muzeum Powstania Warszawskiego.
Był to bardzo ciekawy i pouczający wyjazd. Mamy ogromną nadzieję, że nie ostatni. Bardzo dziękujemy Mai za opiekę nad nami, Foris, za naukę kręcenia lizaków, a ks. Marianowi - za poświęcony czas, podwożenie nas w większość miejsc, za mszę – tylko dla nas, śniadanie i za wszystko.
przyboczna Wiktoria Waśk
